Przemoc, nienawiść i uprzedzenia, czyli...
Wszystko to, co dziś obserwujemy w Polsce, jest wyłącznie winą PiS. Od początku swoich rządów przyzwalali na przemoc i agresję środowisk nacjonalistycznych, opowiadając się po stronie organizatorów tzw. Marszu Niepodległości i kryjąc neonazistów, urządzających urodziny Hitlera.
Zamiast walczyć z mową nienawiści, politycy PiS woleli wycofać podręcznik dla policjantów dotyczący przestępstw z nienawiści i nakazać służbom ich pobłażliwe traktowanie, co spowodowało, że prawicowi ekstremiści poczuli się w Polsce całkowicie bezkarni. Kolejnym krokiem była likwidacja przez PiS rady antyrasistowskiej i zespołu do spraw ochrony praw człowieka przy MSWiA.
Prawicowi politycy spod znaku PiS nie stronili też od współpracy z antyszczepionkowcami. To właśnie głosami PiS, do dalszych prac w komisji skierowano projekt likwidacji obowiązku szczepień, przygotowany przez środowiska antyszczepionkowców.
Przedstawiciele PiS byli też gotowi podsycać nienawiść i uprzedzenia wobec mniejszości, byle tylko zapewnić wygraną Andrzejowi Dudzie. W tym celu TVP, pod kierownictwem Jacka Kurskiego, urządziła ogólnonarodową nagonkę na środowisko osób LGBT, której przyklasnęli politycy prawicy i hierarchowie kościoła.
Jednak szczytem działań wspierających agresywne, pełne nienawiści i przemocy organizacje skrajnieprawicowe, było przekazanie im milionów publicznych pieniędzy w ramach dofinansowań z ministerstwa kultury, nadzorowanego przez premiera z tabletu, Piotra Glińskiego.
Nawet dziś, kiedy minister zdrowia Adam Niedzielski udaje oburzenie agresywnym zachowaniem antyszczepionkowców, prezydent Duda puszcza do nich oko sugerując, że jest "sceptycznie nastawiony do obowiązku szczepień".