Historia lubi się powtarzać, tak jak PO
Znów zaczyna się szukanie winnych, jak po każdych przegranych wyborach, i znów ludzie Platformy Obywatelskiej zamiast przyznać się do winy, wolą obarczać nią wszystkich dookoła, szukając odpowiedzialnych wszędzie, tylko nie u siebie.
Na przegraną mogło wpłynąć wszystko, począwszy od nieobecności Rafała Trzaskowskiego na debacie w Końskich, a skończywszy na języku i postawie polityków, celebrytów i fanatyków Platformy względem niezdecydowanych i tych, którzy mieli wątpliwość czy oddać głos na Trzaskowskiego.
Możemy gdybać co stałoby się, gdyby lepiej przygotowany Rafał Trzaskowski zmierzył się w Końskich z Andrzejem Dudą, obnażając jego słabość i nieudolną ustawkę TVP, ale nie ma wątpliwości, że takie starcie pomogłoby właśnie Trzaskowskiemu.
Jednak największą winę ponoszą liberalni politycy, nadgorliwi celebryci i zaślepieni fanatycy PO. Ich postawa i agresywny, pogardliwy język bardziej zniechęcały do głosowania na Rafała Trzaskowskiego, niż zdobywały dla niego głosy. Ubliżanie, wyśmiewanie i poniżanie ludzi tylko dlatego, że mają własne zdanie i nie zgadzają się we wszystkim z PO, to nie jest droga do zwycięstwa. Zamiast przekonywać, namawiać i tłumaczyć, woleli straszyć, szantażować i obrażać. Nic dziwnego, że część wyborców pod takim ostrzałem nie zdecydowała się oddać głosu na kandydata Platformy.
Powyborcze dyskusje w mediach i portalach społecznościowych potwierdzają tylko, że środowisko liberałów nie potrafi zrozumieć co robią źle. Zamiast zastanowić się, czemu ludzie z niższym wykształceniem, biedniejsi, rolnicy, mieszkańcy mniejszych miast i seniorzy głosują na Andrzeja Dudę, ludzie PO w swojej bucie i arogancji wolą ogłosić ich wrogami i kolejny raz zwyzywać od najgorszych. Obrażanie ludzi, odbieranie im godności i propozycje ograniczenia ich praw wyborczych nie przysporzą liberałom ich sympatii.
Na koniec mogę napisać tylko jedno. Zabrzmi to jak typowa wkrętka liberałów, ale ja piszę to poważnie. Zagłosowałem na Rafała Trzaskowskiego pomimo swoich wątpliwości, wbrew swoim poglądom i zawiodłem się. Nie zagłosuję więcej na kandydata PO, bo nie ma znaczenia czy oddam głos na ich kandydata, czy głos nieważny. I tak zostanę przez liberałów obrażony, poniżony i oskarżony, że przegrana to moja wina. Takich jak ja są tysiące i ich liberałowie już nie przekonają do żadnego swojego kandydata.